
Wszystko w jego rękach - staramy się dążyć do Nieba
Nadszedł czas zbiorów. Wyciągamy ręce, by cieszyć się owocami – ale jest tak, jakbyśmy nie mieli sobie nawzajem nic do ofiarowania. Cierpkie jagody w miejsce owoców, zamiast sprawiedliwości –rozlew krwi.
A jednak słowo Boże zachęca nas, byśmy już odtąd o nic się nie martwili. Byśmy w obliczu rozczarowania, zgorszenia, wyschnięcia serca, gdy widzimy winnicę spustoszoną i bezowocną – zachowali nadzieję i modlili się z dziękczynieniem.
Nasza odnowa jest możliwa. Nie własnymi siłami – ale ufając. Nie jak ci rolnicy, którzy bezprawnie chcieli posiąść dziedzictwo – ale oddając Bogu to, co należy się Bogu.
Podczas Mszy Świętej z udziałem dzieci próbowaliśmy, analizując grę planszową "Droga do Nieba", zastanowić się, czy droga do świętości jest łatwa. Co w niej pomaga, a co przeszkadza. Dzieci łącząc się w grupy przez kilka minut próbowały nawet rywalizować, odpowiadając na pytania z zakresu religii i wykonując wylosowane zadania. Wydaje się, że taka gra planszowa może pomóc zrozumieć wiele rzeczy, przypomnieć sobie wiadomości teologiczne, a przede wszystkim pozwoli rodzinie spędzić wspólnie czas np. w niedzielne popołudnie. Polecamy.