
Ludzkie, czy Boże drogi? Występ zespołu Familiaris z Pniew.
Boże drogi nie są takimi, jakimi chodziłby człowiek; Jego myśli inne niż to, czego w tej czy inne sytuacji my byśmy się spodziewali. Przykładem – dyskomfort, jaki odczuwa część z nas, gdy czytamy przypowieść o robotnikach w winnicy. Jak można było zrównać tych, którzy pracowali cały dzień z tymi, którzy pracowali jedną godzinę? Gdy jednak człowiek już nauczył się patrzyć trochę po Bożemu nie widzi w tym nic niesprawiedliwego: Bóg chce każdemu dać tyle, by nie cierpiał niedostatku; Bóg każdemu chce dać niebo.
Jak w konkretnej sytuacji patrzyć oczyma Boga? Proste, gdy chodzi o posłuszeństwo Jego prawu. Znamy przecież przykazania, wiemy, że chodzi o autentyczną miłość wobec Boga, bliźnich i mądrą miłość do nas samych. Jak jednak odczytać Boże zamysły, gdy bardziej chodzi o jakieś zrządzenia losu? Czy po Bożemu myślą ci, którzy mają w sobie więcej bezczelności i swoim pomysłom łatwiej przypisują Boża inspirację?
Łatwej to ocenić patrząc w przeszłość. Gdy w przyszłość, trzeba chyba powtarzać w duchu postawy św. Pawła:
Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk.
Cokolwiek się stanie, Bóg to dopuścił. Na pewno wie, co robi. Niech będzie pochwalony.
Uwielbienie Chrystusa i podążanie Jego drogami pokazali nam dziś wspaniali goście, goszczący w naszej parafii. Podczas Mszy Świętej oraz zaraz po niej zachwycili nas swoim śpiewem i podejściem do życia. Pokazali, że gdziekolwiek się znajdujemy, cokolwiek robimy, możemy przyznawać się do Boga i być Jego świadkami. Dziękujemy rodzinie tworzącej zespół Familiaris za wspaniałe duchowe przeżycia.