„Jezus powiedział do Nikodema: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego”.
Uczestnictwo w życiu Boga jest możliwe dzięki niepojętej miłości, którą Bóg umiłował świat – miłości, która wyraziła się w tym, że dał On swojego Syna jednorodzonego, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. Jednorodzony Syn stał się darem do końca – do śmierci na krzyżu. To wywyższenie staje się w Ewangelii wg św. Jana momentem niezwykłego poznania: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie że JA JESTEM”; stanowi chwilę, w której ujawnia się przedziwna grawitacja „do Miłości-środka” (C. K. Norwid): „gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. Wywyższenie staje się wreszcie źródłem wiary – rodzącej się z zapatrzenia w tego, „którego przebili” – wiary, która jest odpowiedzią, świadectwem – początkiem życia, które się nie kończy. Wpatrując się w Tego, którego przebiliśmy – Wywyższonego – nie zatrzymujmy się na tym, co widoczne dla oczu, ale „kierujmy serce do imienia słowa Pana”. Ocalenie leży nie w tym, co widzisz, ale w Miłości Tego, który Syna swego Jednorodzonego dał; w miłości Tego, który siebie dał do końca…
Podczas Mszy Świętej dla dzieci została przedstawiona scenka z życia pewnego Jurka, który wbrew woli rodziców zabrał rower i zniszczył go, przewracając się podczas jazdy. A rodzice?...zamiast wyzywać, karać i narzekać, przytulili go po powrocie i zapytali czy nic mu nie jest, czy jest zdrowy. Pokazali, czym jest prawdziwa miłość. Miłość, która jest ponad wszystko. Każdy rodzic właśnie w taki sposób kocha swoje dziecko. Miłością przebaczającą i troskliwą. Pan Jezus tak właśnie kocha nas grzeszników. Zawsze czeka na nasze nawrócenie, zawsze jest gotowy przebaczyć, jeśli tylko będziemy tego bardzo pragnęli. Co nie znaczy, że nie jest sprawiedliwy. Jest sprawiedliwy i za dobro wynagradza, a za zło karze, ale nigdy nas nie odrzuci, nie potępi, nie przekreśli. Zawsze daje nam kolejną szanse na nawrócenie, musimy tylko sami tego nawrócenia pragnąć, bo On "do końca nas umiłował".
https://www.facebook.com/Przyjaciele-parafii-pw-%C5%9Bw-Miko%C5%82aja-w-Goniembicach-117223290197873